Marsz Równości – Poznań 2018 roku
Przeczytałam informację o tym, że jeden z uczestników Marszu, idąc z grupą na miejsce zbiórki, mijał grupę agresywnych członków kontrmanifestacji i został zraniony. Przykro mi się zrobiło podwójnie. Raz, z powodu samego ataku i tego, co oni doświadczyli, bo same, przejeżdżając koło grupy zamaskowanych narodowców słyszałyśmy i widziałyśmy jak się zachowują. Opisująca całe zdarzenie wspomniała, że Policja nie zareagowała, gdyż powinna najpierw zgłosić popełnienie przestępstwa. Szkoda, że nie wiedziała o nas, o tym, że jesteśmy niedaleko z wyposażeniem medycznym, które pozwoliłoby opatrzyć ranę. Miałabym też okazję powiedzieć o tym, co już kilkakrotnie ustalałam podczas konsultacji z poznańską Policją, że trzeba zgłaszać wszystkie akty, ale muszą one być formalnie zgłoszone i że wcale nie wymaga to specjalnych zabiegów. Mieliśmy stały kontakt z dowództwem zabezpieczenia, więc mogłyśmy same to zrobić. Oczywiście, nie decydując się na drogę prawną, czyli pozew cywilny, Policja niewiele może zrobić, i oczywiście doskonale rozumiem rozgoryczenie piszącej, bo sama tego doświadczyłam wielokrotnie. Jednak ja już wiem, że trzeba zgłaszać każdy taki akt, choćby po to, by znalazł się w kartotekach policyjnych. Tak byłam uczona przez Funkcjonariuszy, z którymi odbywałam konsultacje, i zgłoszenia takie wiem jak składać i składam za każdym razem, gdy taka sytuacja występuje.
Zawiodła komunikacja, ale dla nas było to ważne doświadczenie, które pozwoli lepiej przygotować się na kolejne Marsze. raczej już nie w tym roku, ale w przyszłym nasze zielone logo oparte o międzynarodowe oznaczenia AED pojawi się na pewno na kilku Marszach w Polsce. Będziemy wspierać służby medyczne z duma pod hasłem Trans-Pride!